Największe błędy popełniane podczas projektowania wizytówki – część druga
Dziś druga część cyklu porad pokazujących błędy przy projektowaniu wizytówek. Zajmiemy się tu sytuacją, gdy papier zostaje już zadrukowany. Gdy zaawansowane technologicznie maszyny wycinają z arkusza wizytówki w ostatecznym kształcie. Specyfikę działania maszyn trzeba uwzględnić w projekcie.
Historia druku zawsze kojarzyła się z nazwiskiem drukarza, jego pracą i pomysłowością. O roli maszyn pamiętają tylko historycy i specjaliści od poligrafii. A przecież już samo powstanie druku nie byłoby możliwe bez połączenia kilku prostych mechanizmów.
Drukarnia Johanna Gutenberga, która powstała w Moguncji w połowie XV wieku połączyła kilka znanych wcześniej technik. Takich jak rzymska prasa do wina, złotnicza sztanca i sztuka produkcji nadającego się do druku papieru. Dzięki wprowadzeniu odlanych z metalu ruchomych czcionek, z których tworzono powielany wielokrotnie skład, druk stał się pierwszym zastosowaniem „teorii wymienialnych elementów”.
Stworzyła ona przyszłe podstawy epoki urządzeń mechanicznych. Pozwalała korygować tekst, zanim został powielony w tysiącu egzemplarzy. Maszyny drukarskie rozwijały się przez kolejne wieki. Tyle historii. Dzisiaj nie ma jednej maszyny drukarskiej, jest wiele różnych wyspecjalizowanych maszyn, które przyspieszają i ułatwiają otrzymanie przez klienta gotowego wydruku.
Rozmieszczenie elementów na wizytówce
Maszyna do cięcia wydruków to fizyczny obiekt, precyzyjny, lecz nie doskonały. Podczas cięcia stosu wizytówek nóż nie idzie idealnie pionowo, ale osuwa się w pewnych niewielkich granicach, definiowanych przez producenta i normy ISO. Z formalnego punktu widzenia nie ma problemu, jednak nie każda wizytówka w efekcie będzie wyglądać zadowalająco.
Przy planowaniu rozmieszczenia elementów na wizytówce należy uwzględnić tzw. margines wewnętrzny (margines bezpieczeństwa), czyli obszar 2–3 mm przy granicy wydruku. Nie powinno się na nim umieszczać najistotniejszych elementów projektu. Tak jak spady drukarskie służą temu, by uniknąć nieestetycznych białych pasków, gdy ostrze tnie dalej od granic projektu, tak margines wewnętrzny zabezpiecza nas przed sytuacją, gdy ostrze wejdzie w obszar projektu.
Myślisz, że to już wszystko? Nic bardziej mylnego. Moglibyśmy np. zaprojektować ramkę, która na wizytówce dochodzi do marginesu bezpieczeństwa, choć nie wchodzi na niego. Z pozoru wszystko jest w porządku.
Jeśli jednak wydruk zostanie przesunięty podczas cięcia o 0,5 mm, między przeciwległymi marginesami pojawi się różnica 1 mm, a ta już jest zauważalna gołym okiem i nie wygląda dobrze. Nie jest to wina drukarni. Taka jest po prostu specyfika druku. Trzeba liczyć się z drobnymi niedoskonałościami, które wynikają z fizycznego procesu produkcji.
Czego unikać projektując wizytówki?
W projektach warto unikać wewnętrznych ramek położonych zbyt blisko marginesu bezpieczeństwa. Im dalej od niego, tym większa pewność, że ewentualna niedokładność cięcia zgubi się wizualnie.
Podobnie jest, gdy planujemy np. wizytówkę w układzie pionowym i zakładamy, że font będzie duży, dochodzący niemal do marginesu bezpieczeństwa, tekst zaś będzie wyśrodkowany. Tu również mogą pojawić się nieznaczne różnice w szerokości marginesów.
Jak temu zapobiec?
Można np. zmniejszyć font, tak aby odległości od marginesów były na tyle duże, że zgubimy ewentualną różnicę powstałą w procesie druku. Innym rozwiązaniem jest wyrównanie tekstu do lewej lub prawej. Zyskujemy wtedy bardziej designerski wygląd samej wizytówki, a różnice marginesów nie stanowią żadnego problemu.
W kolejnej, trzeciej części cyklu pokażemy, jak podczas projektowania wizytówki ustrzec się błędów przy doborze papierów i farb.